Przysmaki dla kociaków

Kocie przysmaki to bogactwo różnorodnych smaków, które uwielbiają nasze czworonogi. Niestety nie można z nimi przesadzić, trzeba je podawać z rozwagą, aby nie zastąpiły pełnowartościowej diety. Wysokiej jakości, naturalne smakołyki mogą okazać się pomocne w przeróżnych sytuacjach. Przy szkoleniu kociaków, nagradzaniu ich czy nawet przy zmianie karmy. Dlatego pokażemy Wam jakie przysmaki dla kociaków sprawdziły się u nas.

Zdrowe przysmaki dla kota? Tak się da?

Oczywiście, że tak! Musimy tylko pamiętać, że nasze kociaki są mięsożercami! Dlatego wybierajmy smakołyki, które zawierają dużą ilość mięsa np.: kurczaka, podrobów, indyka, jagnięciny. Ważne, żeby w składzie przysmaków nie było żadnych zbędnych dodatków, szczególnie tzw. „zapychaczy”, dużej ilości węglowodanów. Koty mają problem z ich trawieniem. Jeśli zastanawiamy się czy dane smakołyki będą odpowiednie dla naszego kociaka, nie potrafimy ocenić składu to w tym przypadku zawsze się najlepiej sprawdzi suszone mięsko, liofilizowane.

Liofilizowane kawałki mięska

W naszym przypadku najlepiej się sprawdzają, ponieważ nie tylko służą jako nagroda, czy zwykła przyjemność dla kociaka, ale także pomaga w przypadku, kiedy kociaki strajkują i nie chcą jeść mokrej karmy. Wtedy kruszymy im suszone mięsko na mokrą karmę i nagle problem niejadków znika lub się zmniejsza.

Obecnie liofilizowane smakołyki zamawiamy od firmy Ayla, którą odkryliśmy będąc na wystawie kotów w Gdańsku. Od razu przekonali nas do siebie całym swoim kontentem. Ich mięsko jest naturalne, w 100% bez żadnych dodatków, z najwyższej jakości mięsa. Nasze kociaki je uwielbiają, a jak widzą wątróbkę indyczą lub serca to aż się trzęsą. Najlepszy rarytas, dużo są w stanie zrobić tylko żeby dostać kawałeczek. Wtedy przypominają im się nagle wszystkie komendy, które znają, a szczególnie „łapka” czy „poproś” 🙂

Wcześniej zanim odkryliśmy firmę Ayla stosowaliśmy kawałki liofilizowanego mięsa z formy Cosma Original Snackies. W swojej ofercie mają takie smaki jak: kurczak, kaczka, wołowina czy tuńczyk, łosoś. Są one produkowane inną technologią niż smakołyki od Ayla. Wyglądają jak sprasowane kosteczki mięsa. Niestety nie mają w swojej ofercie podrobów, które u nas kociaki uwielbiają. Zwykły kurczak czy tuńczyk im się przejadł 🙂 Kociaki to wybredne zwierzaki.

Pasty

Pasty dla kotów to też przysmaki, są one tylko dodatkami z którymi trzeba uważać, gdyż mogą bardzo łatwo spowodować przyrost masy u naszych kociaków. Pasta nigdy nie może zastąpić pełnowartościowego posiłku, jest tylko jego uzupełnieniem. Nie polecałabym ich stosować jako czegoś co zachęci kociaki do zjedzenia karmy, jak w przypadku liofilizowanych przysmaków. U nas kompletnie się to nie sprawdzało. Kończyło się to tym, że musieliśmy wyrzucić zawartość całej miseczki.

Pasty dla kotów mają różnego rodzaju zastosowanie od witaminowych po odkłaczające. W naszym przypadku przez to, że kociaki mają dłuższy włos to stosujemy pasty głównie odkłaczające. Każdy z naszych kociaków dostaje co drugi dzień odpowiednią ilość pasty rano, a w czasie kiedy występuje zwiększone wypadanie włosów (zima, wiosna) to zdarza się, że kociaki dostają codziennie swoją dawkę pasty.

Pastę na odkłaczanie stosujemy od GimCat – Pasta GimCat Malt-Soft Extra. Pasta łączy w sobie naturalny słud z olejami oraz błonnikiem, przez co nieweluje postwanie tzw. kul włosowych w żołądkach naszych zwierzaków.

Chrupiące przysmaki

To jest rodzaj przyskamów, z którym trzeba najbardziej uważać, jeśli chcemy, żeby kociak dostawał zdrowe smakołyki. Wiele smakołyków ma w sobie dużo węglowodanów, zbóż, które nie są najlepsze dla naszych zwierzaków.
Chrupiące przysmaki są lubiane przez kociaki, ładnie pachną i przede wszystkim ładnie wyglądają 🙂 Wiele tego typu przysmaków ma w swoim składnie kociemiętkę, która jeszcze bardziej „przyciąga” nasze kociaki.

W naszym przypadku chrupiące przysmaki dajemy kociakom bardzo rzadko, od czasu do czasu. Najczęściej są to smakołyki z firmy GimCat Crunchy Snacks, ponieważ nie mają w swoim składnie zbóż, cukru ani sztucznych barwników. Króluje u nas kaczka z kocimiętką, ten smak kociaki zjadają najchętniej.

Podsumowując, smaczki nie są złe dla naszych kociaków, ważne żeby patrzeć na składy przysmaków, które kupujemy. Dodatkowo bardzo istotne jest, żeby nie przesadzać z ilością podawania ich naszym kociakom, ponieważ można łatwo spowodować przyrost masy u kota.

Które konkretnie rodzaje smakołyków będziecie stosować, to zależy tylko i wyłącznie od Was i od preferencji waszych czworonogów. U nas najbardziej sprawdzją się liofilizowane kawałki mięska, ale wiemy, że nie każdemy kociakowi przypadną do gustu i nie każdemu będą służyć. Dlatego trzeba traktować każdego z kociaków indywidualnie i nie sugerować się, że u kogoś innego dana rzecz się sprawdziła, a u kogo innego coś innego 🙂